Self-care w sypialni?
Self-care w sypialni, gadżety dla relaksu – czy te zestawienia są możliwe? Czy można przenieść troskę o siebie na grunt erotyczny? A jeśli tak, to jak to zrobić? Oczywiście, że można zadbać o siebie również w momentach intymności. I chodzi tutaj o troskę o siebie w sensie mentalnym, takim jak relaks, odprężenie, uważne czerpanie ze zmysłów, ale również czysto fizycznym, jak np. masaż. Takie zaopiekowanie własnych potrzeb znajduje ogromne odzwierciedlenie w jakości satysfakcji płynącej z intymności. Podsumowując: self-care w sypialni może pozytywnie wpłynąć na nasze życie erotyczne. Powiem więcej – tak naprawdę może wpłynąć pozytywnie także na nasz ogólny dobrostan.
Holistyczne podejście do self-care
Dlatego warto troszczyć się o siebie w podejściu holistycznym, uwzględniając wszystkie swoje potrzeby w różnych dziedzinach życia – nie zaniedbując potrzeb, o których sygnalizuje nasze ciało. Dzisiejszy wpis będzie właśnie o tym, że nasze życie nie jest podzielone na osobne segmenty, a jest jedną całością. W tym spojrzeniu stresująca praca może mieć wpływ na nasze życie erotyczne, a rosnące napięcie seksualne może mieć wpływ na wydajność w pracy.
Self-care w sypialni – masaż, nie tylko intymny
Self-care w sypialni – kiedy zestawiam ze sobą te dwa słowa naturalnie przychodzi mi na myśl masażer różdżka. Choć wielu osobom kojarzy się on wyłącznie z erotycznym gadżetem do stymulacji łechtaczki, tak naprawdę może być wykorzystywany na wiele różnych sposobów. Między innymi masażery różdżki to idealne erotyczne gadżety do relaksu. W bajkach dotyk różdżki zawsze wiąże się z magiczną przemianą. Co wspólnego ma masażer różdżka z magią? Okazuje się, że całkiem sporo. Nie tylko to, że kiedy dotyka łechtaczki czarodziejskimi wibracjami doprowadza do magicznego orgazmu. Różdżka jest masażerem o magicznym działaniu dla całego ciała. W mojej szufladzie jest taka, przeznaczona wyłącznie do masażu karku i pleców, kiedy mam intensywny i wymagający dzień.
Sekwencje mocnych wibracji nie tylko niwelują napięcie mięśni i pozwalają ciału się odprężyć. Poddanie się sesji takiego masażu może także magicznie zadziałać na ucieczkę od natłoku myśli i stresu. Głęboki relaks, jaki można w ten sposób osiągnąć dotyczy zatem nie tylko ciała, ale i umysłu, pozwalając na bardziej efektywny odpoczynek w zaciszu swojego domowego SPA. Do tego celu idealnie sprawdzi się masażer typu wand z dużą głowicą, ponieważ obejmie on przyjemnymi wibracjami większy obszar. Godnym polecenia jest duży masażer do ciała marki LELO. Jest on specjalnie wyprofilowany, dlatego bardzo wygodnie się go trzyma. Jego duża moc pozwala doświadczyć naprawdę intensywnego i przyjemnego masażu.
SPA w sypialni – masażery lay-on
Kiedy myślę „SPA”, to automatycznie przed moimi oczami ukazuje się obraz masażu rozgrzanymi kamieniami. Chociaż w sexshopie nie znajdziesz kamieni, to jednak polecę Ci świetną, wibrującą alternatywę. Masażery lay-on posiadają dużą, płaską powierzchnię i ergonomiczne kształty, co czyni je idealnymi kandydatami do wykonania głęboko relaksującego masażu. Z reguły służą one do umieszczenia na łechtaczce i jej efektywnej stymulacji. Jednak patrząc na kształt wielu z nich – same podsuwają się na myśl inne rozwiązania. W moich myślach jest tu szczególnie trójkątny, płaski masażer marki Shunga, który nie tylko jest funkcjonalny, ale również zachwyca wyjątkową estetyką. Złote elementy i ozdobna, misterna faktura zwykle przykuwają wzrok odwiedzających nasz salon Gości. Jego duża powierzchnia jest wręcz stworzona, by sunąć gładko po ciele i dostarczać mu odprężających, intensywnych wibracji. To doskonały wybór do celu self-care w sypialni.
Jeśli spodobał Ci się powyższy pomysł i doceniasz wielofunkcyjność gadżetów erotycznych, to muszę Ci podpowiedzieć, że to nie jedyne urządzenie, które można w ten sposób wykorzystać. Zwróć swoją uwagę na majteczkowy masażer łechtaczki od marki SVAKOM. Służy on do umieszczenia w bieliźnie i zabaw w miejscach, w których wskazana jest szczególna dyskrecja. On również może zostać wykorzystany do masażu dowolnej partii ciała. W przeciwieństwie do kamieni jest on wykonany z mięciutkiego silikonu medycznego, który doskonale dopasowuje się do krzywizn ciała. Dzięki temu wibracje docierają dokładnie tam, gdzie są najbardziej oczekiwane. Radość sprawi umieszczenie go w bieliźnie – koronkowe majteczki ze specjalnymi wycięciami dołączone są do zestawu. Podobną przyjemność da umieszczenie go na karku czy dowolnej innej partii ciała.
Kosmetyki do self-care w sypialni
Self-care w sypialni zdecydowanie kojarzy mi się z masażem, uwolnieniem napięcia – czy to erotycznego, czy tego w mięśniach. A przecież nie ma dobrego masażu bez odpowiednich kosmetyków. Poleciłam Ci powyżej kilka urządzeń wykonanych z silikonu medycznego. Mają one świetne właściwości masujące. Jednak aby mogły wycen sposób zostać wykorzystane – potrzebujesz kosmetyku, który umożliwi im gładkie sunięcie po skórze. W przypadku tego typu gadżetów erotycznych używanie oliwek czy olejków nie jest wskazane. Właśnie dlatego polecę Ci również kilka alternatyw bezpiecznych zarówno dla Ciebie, jak również dla Twoich zabawek.
Zacznijmy od czegoś, co dostarczy dodatkowych wrażeń – to rozgrzewający lubrykant na bazie wody. Lubrykanty na bazie wody doskonale współdziałają z gadżetami o silikonowej powłoce. Ten rozgrzewający dodatkowo wywołuje efekt ciepła na skórze, co owszem, sprawdzi się do masażu, ale prawdziwe cuda działa na okolicach intymnych. Może jednak chłodne orzeźwienie bardziej Cię podnieca? To świetnie! Druga wersja tego kosmetyku to właśnie chłodzący lubrykant na bazie wody, więc wybierz to, co bardziej pasuje do Twojej wizji self- care w sypialni.
Pośród wielu zalet tego lubrykantu, jedyna jego wadą jest to, że szybciej niż olejek wchłania się w skórę. Więc jeśli zależy ci na mocniejszym i trwalszym poślizgu – polecam Ci zwłaszcza hybrydowy lubrykant. Wodno-silikonowy lubrykant marki System Jo wciąż jest bezpieczny dla Twoich gadżetów, ponieważ dodatek silikonu jest na tyle niewielki, by nie niszczyć ich powłoki, ale na tyle duży, by zapewnić idealny poślizg.
Polecam Ci także zajrzeć do jednego z wcześniejszych wpisów, którego tematem były olejki do masażu intymnego. Jeśli nie użyjesz do masażu gadżetów wykonanych z silikonu – mogą naprawdę być świetną alternatywą. A Ty? Masz jakieś sprawdzone metody na self-care w sypialni? Jeśli tak, to koniecznie podziel się nimi w komentarzu. Napisz też, jak podobają Ci się moje propozycje i czy zamierzasz je wykorzystać?
