Stymulacja clitoris
Często w naszym salonie stacjonarnym Erotic-Med jesteśmy pytane o działanie różnych specyfików służących do stymulacji damskich okolic intymnych. Najczęściej Panie zastanawiają się, czy takie środki naprawdę działają, jaki jest efekt działania tych środków, czego się po nich spodziewać i czy warto je stosować. Często też słyszymy przykre historie, że próba tej dodatkowej stymulacji zakończyła się w sposób zupełnie niepożądany i zamiast przyjemnych odczuć, było tylko nieprzyjemne pieczenie i myśl, by jak najszybciej pozbyć się tego specyfiku ze skóry. Postanowiłam zatem przetestować kilka wiodących w tej kategorii produktów, aby móc podsunąć Wam coś wartego polecenia opierając się na własnych doświadczeniach. Oczywiście muszę podkreślić, że każda z nas jest inna, nie wszystkie lubimy i cenimy sobie to samo, a poniższe recenzje, spostrzeżenia dotyczą moich prywatnych odczuć.
Jak działają olejki i balsamy do stymulacji łechtaczki?
Środki do stymulacji łechtaczki to produkty służące do aplikacji na clitoris i okolice, które poprzez zwiększenie ukrwienia w tej części ciała sprawiają, że staje się ona bardziej reaktywna na dotyk, pieszczoty. Zazwyczaj wywołują uczucie ciepła lub chłodu. Nasza droga do orgazmu nie zawsze jest łatwa, natomiast tego typu żele okazują się być bardzo pomocne, by dotrzeć do celu i przekroczyć linię mety z jak największą satysfakcją.
Do testu wybrałam: olejek Zestra, olejek Sensuva ON Original, balsam Bijoux Indiscrets Ghosting Remedy.
Zestra – olejek stymulujący łechtaczkę
Do testu wybrałam wygodną formę saszetek. W opakowaniu znajdują się 3 saszetki zawierające po 0,8 ml produktu oraz ulotka. Po otwarciu saszetki nie wyczułam żadnego intensywnego zapachu – choć receptura Zestry oparta jest na naturalnych olejkach i wyciągach roślinnych, to pachnie ona bardzo przyjemnie i delikatnie. Produkt ma formę olejku a jego aplikacja jest prosta – należy niewielką jego ilość nanieść na łechtaczkę, okolice i odczekać ok. 10 minut. W moim odczuciu w saszetce jest go dość sporo i jeśli nałoży się całą zawartość saszetki, to trzeba dość długo czekać na jego całkowite wchłonięcie, a ja nie należę do cierpliwych, dlatego raczej używam połowy – efekt wydaje mi się ten sam. Po upływie kilku minut efekt Zestra Rush jest już dość mocno wyczuwalny. Co to jest Zestra Rush? Właściwie ciężko opisać to uczucie. Na pewno mogę powiedzieć, że odczuwalne jest bardzo subtelne rozgrzanie, ale nie jest to ani uczucie gorąca, ani pieczenia – nic co mogłoby być nieprzyjemne. Myślę, że można porównać to wrażenie do delikatnego mrowienia, wibracji. Dużym plusem tego olejku jest to, że efekt jego działania nie dominuje wszystkich doznań, a jedynie sprawia, że stają się one mocniejsze, bardziej intensywne. Dzięki temu wciąż można odczuwać pieszczoty, i te intensywne, i te bardzo delikatne, a ponieważ skóra wydaje się być naprawdę bardzo wrażliwa, każda z nich jest przyjmowana bardzo pozytywnie. Myślę, że spokojnie Zestry mogą spróbować wrażliwe Panie, które zraziły się do tego typu środków przez zastosowanie innych produktów (prawdopodobnie bardzo mocno rozgrzewających) – tym razem nie powinny być rozczarowane. Moim zdaniem to strzał w 10tkę i bardzo chętnie sięgam po Zestrę, kiedy chcę mieć gwarancję udanego wieczoru.
Zestra – olejek stymulujący o potwierdzonym klinicznie działaniu
Bijoux Indiscrets Ghosting Remedy
Do jego użycia przekonały mnie – co tu ukrywać – błyszczące opakowania i zabawne teksty, które zostały na nich umieszczone. Clitherapy to seria 4 balsamów stymulujących łechtaczkę i mini- wibratora. Jak już wspominałam opakowania połyskują niczym skrzyżowanie kameleona z jednorożcem, a teksty na nich zawarte zachęcają do wzięcia sprawy w swoje ręce. Sam balsam umieszczony jest w maleńkim, odkręcanym, metalowym pudełeczku i przypomina błyszczyk do ust, więc śmiało można powiedzieć, że opakowanie jest dyskretne. Zawartość metalowych pudełeczek różni się zapachem (anyż, drzewo sandałowe, imbir i wetiweria). Ghosting Remedy zawiera akurat dodatek wetiwerii – która ma działanie stymulujące jednocześnie odprężające, antyseptyczne. Zawartość argininy poprawia ukrwienie clitoris, dzięki czemu skóra staje się mocniej uwrażliwiona. Zapach produktu jest bardzo delikatny. Ma on postać gęstego balsamu i jest łatwy w aplikacji. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona jego działaniem. Uczucie ciepła narasta powoli i bez względu na ilość zaaplikowanego produktu nie przekracza cienkiej granicy między przyjemnym rozgrzaniem, a piekielnym gorącem. Podobnie jak Zestra, również ten balsam ma na celu jedynie intensyfikację odczuwanych bodźców, a nie pretenduje, by wieść wśród nich główny prym. Tak więc ode mnie otrzymuje wysoką notę i mogę go szczerze polecić Paniom, które zawiodły się na zwykłych żelach stymulujących, dostępnych w drogeriach.
Ghosting Remedy – Clitherapy, balsam stymulujący łechtaczkę
Olejek Sensuva ON Original
Wybrałam go do testu, ponieważ słyszałam bardzo dużo entuzjastycznych pochwał na temat tego środka stymulującego łechtaczkę. Olejek ma postać maleńkiej buteleczki o zawartości 5 ml. Po otwarciu poczułam wyraźny, lecz bardzo przyjemny zapach, który osobiście skojarzył mi się z pierniczkami – w składzie znajdziemy cynamon i rozmaryn, więc obstawiam że to właśnie one są jego źródłem. Producent zaleca naniesienie 1-2 kropli produktu na łechtaczkę i odczekanie kilku chwil. Już po kilku sekundach można odczuć wyraźny, narastający efekt rozgrzania. W moim odczuciu jest on dosyć intensywny, dlatego zdecydowanie jestem fanką delikatniejszej formy pobudzenia zakończeń nerwowych. Po kilku minutach udało mi się przyzwyczaić do tego odczucia jednak sądzę, że to środek dedykowany raczej dla Pań, które oczekują nieco mocniejszej stymulacji. Nie odmawiam skuteczności ON Original, mnóstwo Klientek, które do nas wraca po ten produkt nie może się przecież mylić, a czasem słyszę wręcz peany na jego cześć. Po prostu myślę, że nie każdemu może on odpowiadać, co warto wziąć pod uwagę przy zakupie. Olejek stymulujący ON występuje jeszcze w wersji Lite i Ultra (turbomocna), a także w jadalnej wersji o czekoladowym smaku, w wersji Ice, która chłodzi zamiast rozgrzewać a także w wersji Hemp z dodatkiem oleju z nasion konopii – wybór jest dość spory, myślę że jeszcze po któryś sięgnę dla porównania i zaspokojenia ciekawości.
Olejki stymulujące ON by Sensuva – mocne wrażenia dla clitoris
Jeśli chodzi o mój osobisty miniranking to pierwsze miejsce przyznaję Zestrze. Zestra Rush ciężko porównać do czegoś – nie jest prostym, płaskim efektem rozgrzania, a raczej wielowymiarowym, zaskakującym wrażeniem mikrodrgania. Jej działanie jest wyraźne, ale nie przesadzone. Ghosting Remedy zajmuje zaszczytne drugie miejsce, ponieważ podgrzewa atmosferę do idealnej temperatury, by mieć ochotę na więcej. ON Original jest środkiem, który dostarcza mocnych wrażeń i zdecydowanie z wielkim zainteresowaniem wypróbuję chłodzący odpowiednik.
Czy warto zdecydować się na dodatkową stymulację łechtaczki?
Oj, tak. Dużo łatwiej o orgazm, a jest on też dużo bardziej intensywny. Jeśli się zastanawiacie czy te środki stymulujące naprawdę wnoszą coś do życia erotycznego, to spieszę z odpowiedzią – sama przyjemność, od aplikacji aż po pożądany efekt. Każdy z nich działa trochę inaczej, dlatego myślę, że warto eksperymentować.