„Chcę mieć dzieci”, „nie chcę mieć dzieci”, „chcę mieć prawo do wyboru” – ostatnio w przestrzeni publicznej wiele się mówi na te tematy ciąży i porodu. Niewiele jednak się mówi o tym, co następuje po rozwiązaniu. Przez wyidealizowany w społeczeństwie obraz ciąży, połogu, macierzyństwa rzadko przedziera się taki temat jak depresja poporodowa, a dotyka on naprawdę wielu kobiet. Nie mówi się o tym, czego doświadczają poddane działaniu szalejących hormonów kobiety, a niezrozumienie i tabuizacja tego zjawiska zmusza je do mierzenia się z tym problemem samotnie.
